Nurkowanie z fokami na Farne Islands
[fb_button]
Tytułem wstępu…
Muszę przyznać, że tematy z ostatnich paru ładnych miesięcy skupiały się głównie na tematyce akwarystycznej. A przecież założenia portalu ReefHub.pl są takie, że piszemy o wszystkim, co jest związane z życiem w morzach. Owszem, tematy poświęcone akwarystyce morskiej, są filarem portalu, ale na szczęście dzisiaj mamy okazję to nadrobić.
Moja pierwsza przygoda z fokami, miała miejsce siedemnaście lat temu, kiedy to byłem studentem Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi na Uniwersytecie Łódzkim. Ze względu na tematykę mojej pracy magisterskiej byłem regularnym gościem placówki badawczej Uniwersytetu Gdańskiego na Helu. Tam poznałem profesora (wtedy jeszcze doktora) Krzysztofa Skórę, który do dziś jest dyrektorem tej placówki.
To właśnie tam, w marcu 1992 roku przywieziono ranną fokę znalezioną na plaży w Juracie. Foka Balbina, a właściwie Balbin, bo po pewnym czasie okazało się, że foka jest samcem, stała się początkiem budowy helskiego fokarium oraz procesu reintrodukcji foki szarej w południowym Bałtyku. Dzisiejsze fokarium zupełnie nie przypomina tego sprzed 17 lat, ale ja dodziś pamiętam mały, betonowy basen, w którym pływał Balbin…
Temat fok po raz pierwszy pojawił się na portalu w czerwcu 2014. Dotyczyły głównie bestialskich polowań na foki, które do dziś corocznie odbywają się w Kanadzie. Artykuły znajdziecie tutaj http://reefhub.pl/rzez-fok-w-kanadzie/, http://reefhub.pl/polowania-na-foki/), jednak nie polecam ich czytelnikom o słabych nerwach…
Niedawno miałem ogromną przyjemność przeżyć swój kolejny epizod z fokami. Tym razem była to wyprawa nurkowa na Farne Islands, na którą pojechałem z moim klubem nurkowym – Diving Explorers.
Farne Islands…
Farne Islands to grupa 15-20 skalistych wysp (w zależności od poziomu wody) znajdujących się na północy Anglii na Morzu Północnym, kilka kilometrów od wybrzeża Wielkiej Brytanii. Są one miejscem zamieszkania dla wielu gatunków ptaków oraz dla przeszło 5-cio tysięcznej populacji foki szarej. Na Farne Islands rodzi się około 1500 fok rocznie, ale niestety 30% z nich umiera w ciągu pierwszego miesiąca, a 50% w ciągu pierwszego roku.
Młode foki rodzą się jesienią i zimą. Szczeniaki ważą 10-15kg. Przez pierwsze kilka tygodni dni karmione są mlekiem matki i w tym czasie zwiększają swoją masę 3-4 krotnie. Wtedy są zostawiane przez matki, a zapas tłuszczu, który zgromadziły musi wystarczyć im na kilkutygodniową naukę zdobywania pokarmu, którym są ryby, ośmiornice i kałamarnice.
Na Farne Islands dotarliśmy w ostatni weekend sierpnia. W UK to tak zwany Bank Holiday weekend, w którym poniedziałek jest dniem ustawowo wolnym od pracy. Cała ekipa zamieszkała na kempingu w miasteczku Seahouses, z którego również wypływają stateczki turystyczne pływające na Wyspy.
Na nurkowanie z fokami pojechało nas prawie 70 osób w tym połowa to nurkowie. Jako, że wielu z nas nigdy wcześniej nie nurkowało z fokami, dużo zastanawialiśmy się jak to będzie i czy w ogóle foki do nas przypłyną. Nasze obawy były jednak niepotrzebne. O ile na pierwszym nurku ze względu na niski poziom wody, fok rzeczywiście było mało, o tyle już z drugiego wracaliśmy z bananami na twarzach. Jeszcze lepiej było następnego dnia, gdy wykorzystaliśmy wiedzą zdobytą w dniu poprzednim.
Życie podwodne…
Foka szara (Halichoerus grypus) to przesympatyczny ssak morski. Na Farne Islands największe samce dorastają do 2,5 metra i ważą do 250kg. Samice są mniejsze- dorastają do 1,80 metra i ważą do 150kg. Na lądzie są bardzo powolne i niezdarne jednak w wodzie poruszają się niezwykle szybko (według naszego szypra do 60km/h) i z niebywałą gracją.
Przeciętne nurkowanie foki trwa od 4 do 8 minut, ale maksymalny zanotowany przez badaczy czas pod wodą dla foki szarej to około 30 minut. Foki nurkują do 30 metrów głębokości. Mimo, że są drapieżnikami, podobno nie istnieje udokumentowany przypadek ataku na ludzi.
Okoliczne płycizny bogate są w życie podwodne. Pierwsze, co się rzuca w oczy to łąki Laminaria digitata, brązowo zielonych glonów dorastających nawet do 3 metrów. Pośród ich „liści” można spotkać tysiące małych rybek, które chronią się przed drapieżnikami. Licznie występują też glony z rodzaju Osmundea sp., Morszczyn Fucus serratus, Corallina officinalis czy Polysiphonia lanosa.
Na skałach gdzie nie ma glonów występują korale np. Alcyonium digitatum, Caryophyllia claves. Do tego dochodzą liczne szkarłupnie np. rozgwiazdy Asterias rubens i jeżowce Echinus esculentus. Całości obrazu dopełniają niezliczone kraby, pąkle i krewetki.
Jeśli do tego dodamy ryby i foki, to otrzymamy ekosystem, który może nie jest tak kolorowy jak rafy mórz południowych, ale na pewno nie odbiega od nich bogactwem życia.
Nurkowanie…
Backflip z łodzi do wody i po kilku chwilach jesteśmy sami na powierzchni. Temperatura wody o tej porze roku to 12C, z ust leci para. Jest chłodnawo, ale suche skafandry dobrze chronią nas przed zimną wodą. Widoczność pod wodą sięga 10-12m. Na szczęście chmury nie były zbyt gęste i słońce, co chwila rozświetlało skaliste dno. Razem z moją żoną, zatrzymaliśmy się na kilku metrach podziwiając kraby biegające pomiędzy glonami. Zaraz obok oczarowała nas skała gęsto porośnięta żółtymi koralami z białymi polipami.
Pstrykam zdjęcia i zachwycam się tą zimną rafą. Nagle za Olą, widzę szary cień. Pierwsza myśl – nareszcie foka. Rzeczywiście młoda foka zainteresowała się płetwami mojej żony. Próbuje jej pokazać, ale nie chcę robić zbyt szybkich ruchów, żeby nie spłoszyć foki. Foka coraz śmielej pływa koło nas wdzięcznie pozując do kamery. Niestety nieostrożny ruch spowodował, że foka uciekła. Jednak za chwilę wróciła z koleżanką…
Pierwszego dnia nauczyliśmy się, że najbardziej optymalna głębokość, żeby spotkać foki to około 3-5 metrów. Nie trzeba też dużo pływać, aby je znaleźć. Wystarczy przycupnąć nieruchomo na kilku metrach, aby foki znalazły nas. Na początku pływały w odległości kilku metrów badając nasze zamiary. Potem, cały czas ostrożnie podpływały coraz bliżej wykazując zainteresowanie naszym ekwipunkiem. Interesowały je zwłaszcza płetwy i aparat. Staraliśmy się nie ruszać zbytnio, ponieważ jeden nieostrożny ruch wystarczy, aby je spłoszyć. Jednak nasza cierpliwość została nagrodzona, bowiem foki zdobywały na tyle zaufania, że pozwalały się najpierw delikatnie głaskać, aby potem wręcz domagać się pieszczot. Robiły to dosłownie jak psy podstawiając się pod rękę. Jedyne, czego zdecydowanie nie lubiły do dotykania ich w okolicach wąsów. Szyper wytłumaczył nam, że foki za pomocą wąsów wyczuwają ruch wody dookoła nich, co ułatwia im polowanie na ryby.
Drugiego dnia wykonaliśmy następne dwa nurki, bogatsi o doświadczenia z poprzednich nurkowań. Tym razem jednak szyper przywiózł nas do skały, na której wygrzewało się na słońcu około setki fok. Nawet się nie zanurzyliśmy. Jak tylko łódź odpłynęła foki zaraz weszły do wody pływając wesoło wokół nas, a my dryfowaliśmy powoli po powierzchni wzdłuż skalistego brzegu. Było nas kilka osób otoczonych dziesiątkami baraszkujących w wodzie fok.
Drugie nurkowanie z fokami tego dnia również było udane, jednak niebo zaszło ciemnymi chmurami powodując, że zrobiło się dość ponuro. Zawinęliśmy się, więc do portu, aby na kempingu przy grillu i piwie podzielić się wrażeniami i zdjęciami z naszymi klubowymi przyjaciółmi. Niestety, już następnego dnia czekała nas siedmiogodzinna podróż samochodem do domu.
Foki z Farne Islands już na zawsze zamieszkają w naszych wspomnieniach…
Zobaczcie też kilkuminutowy film z nurkowania z fokami na Farne Islands. Autorem jest Mark Gosling.
[fb_button]
Źródła:
http://www.nationaltrust.org.uk/farne-islands/visitor-information/article-1355862231696/
https://en.wikipedia.org/wiki/Grey_seal
http://www.sealsanctuary.co.uk/greyseals.html
http://www.seahouseswebsite.co.uk/TideZone/TideZone.htm