Obsada akwarium morskiego – porady praktyczne
[fb_button]
Dla początkującego akwarysty, poza doborem sprzętu, jedną z bardziej kłopotliwych spraw jest obsada nowego akwarium. Dobór odpowiednich zwierząt jest bardzo istotny ze względu na wiele czynników. I nie chodzi tu tylko o wygląd, ale o decyzje, od których może zależeć kondycja przyszłego akwarium. Poza tym, w świetle licznych dowodów o degradacji życia podwodnego i raf koralowych jest naszym obowiązkiem, aby prowadzić hobby akwarystyczne w sposób odpowiedzialny…
Planowanie to podstawa
W ostatnich paru miesiącach miałem okazję aktywnie uczestniczyć w planowaniu i zakładaniu paru zbiorników morskich. Zauważyłem, że początkujący akwaryści prawie w ogóle nie poświęcają czasu na planowanie przyszłej obsady. Kiedy pytam o to, jakie życie chcą wprowadzić do akwarium, dostaję często ogólnikowe odpowiedzi w stylu: „aaa jakieś fajne SPSy, trochę rybek, błazenki dla dziecka etc”. A przecież odpowiedni wybór obsady w pewnym stopniu wpływa na dobór sprzętu podczas planowania akwarium. Inaczej zaprojektujemy akwarium typu FO (same ryby), inaczej akwarium SPSowe, a jeszcze inaczej z koralami NP (korale bez zooksantelli).
Mamy akwarium gotowe na przyjęcie życia. Bardzo często jego pierwsza obsada jest całkowicie przypadkowa. Zaprzyjaźnieni akwaryści hojnie obdarowują „młodego” szczepkami i niechcianymi rybami, więc do akwarium trafia wszystko jak leci. Dopiero za parę miesięcy okazuje się, że część z mieszkańców była zupełnie nietrafiona.
Chyba najczęstszym błędem początkujących akwarystów jest dobór obsady na podstawie wyglądu. Ile to razy pod wpływem impulsu kupowane są ryby czy korale, które przyciągnęły nasz wzrok kolorami, a które nie miały prawa znaleźć się w konkretnym zbiorniku? Pomijając już źle wydane pieniądze, taka metoda zakupów to proszenie się o kłopoty. Jak łatwo kupić rybę, która w akwarium okazuje się nie być „Reef-safe” (bezpieczna dla rafy), lub co gorsza wymaga szczególnych warunków hodowli? Ponowne łapanie i oddawanie do sklepu to potworny stres dla zwierząt, a ciągła rotacja obsady tylko przedłuża dojrzewanie…
Do domowego akwarium morskiego trafiają różne zwierzęta. Podzieliłem je na cztery grupy: ryby, korale, makroglony i inne (krewetki, szkarłupnie, małże etc.). Należy pamiętać, że zwierzęta po wprowadzeniu do akwarium zaczynają tworzyć biocenozę ze wszystkimi możliwymi relacjami. Te interakcje mogą zachodzić nie tylko w obrębie jednej grupy, ale również pomiędzy grupami np. ryby mogą walczyć ze sobą o terytorium, ale również podgryzać korale. Co więcej, pewne zachowania mogą być potęgowane np. liczebnością danej grupy np. pojedyncze krewetki L. wurdemanni są bardzo nieśmiałe i rzadko widoczne w dzień. Natomiast kupno kilku(nastu) sztuk może spowodować śmielsze wędrówki po akwarium.
Istotnym elementem jest też czas. Pewne zachowania jak na przykład skubanie LPSów przez ryby mogą, choć nie muszą uaktywnić się znacznie później. Ryby szybko nauczą się, że nowym „morzu” nie ma dużych drapieżników i stworzą sobie własną hierarchię, w której „rządzić” będzie konkretny osobnik, nie koniecznie największy.
Planując obsadę i wygląd akwarium, młodzi akwaryści często popełnią błąd, polegający na tym, że dobierają życie do stanu początkowego akwarium, a nie do stanu, w jakim akwarium się znajdzie za rok czy dwa. Częste wrażenie pustki i przestrzeni w młodym akwarium zachęca do kupowania coraz to nowych ryb czy korali. Docelowym punktem odniesienia powinno być jednak dojrzałe akwarium, z rozrośniętym koralami i podrośniętymi rybami. To pomoże nam uniknąć efektu zatłoczenia i problemów z walczącymi o przestrzeń koralami.
Powyższy rysunek pokazuje uproszczone relacje między osobnikami w obrębie tej samej grupy jak i między różnymi grupami. W rzeczywistości relacje są dużo bardziej złożone. Na rysunku umieściłem również makroglony, chociaż dzisiaj coraz rzadziej umieszcza się je w głównym zbiorniku dla celów dekoracyjnych. Kiedyś było to popularne ze względu na ciekawe kształty plech oraz różnych odmian barwnych, zwłaszcza w czerwieni. Dzisiaj makroglony są znacznie częściej stosowane w refugiach niż w głównych zbiornikach. Z tego względu pominę je w dalszych rozważaniach.
Planowanie obsady chyba najłatwiej zacząć od zaprojektowania ogólnego wizerunku akwarium już na etapie ustawiania podstawy skalnej w akwarium oraz doboru sprzętu. Pomysły przykłady rozwiązań można znaleźć na Google lub przeglądając fora akwarystyczne.
Mając przygotowaną skałę i wizję swojego akwarium, możemy spojrzeć na korale i ich wymagania.
Korale
Wśród akwarystów istnieje nieformalny, ale popularny podział korali na korale miękkie, LPSy, SPSy, NP i ukwiały. Przyjmuje się, że najłatwiejsze w prowadzeniu korale to korale miękkie. Wśród korali LPS i SPS są gatunki łatwiejsze i trudne zwłaszcza, jeśli zaczynamy bawić się w wybarwianie SPSów. Osobnym tematem są korale NP, które wymagają kompletnie innego podejścia. Wśród korali NP istnieją gatunki skrajnie trudne do trzymania w akwarium domowym przy zastosowaniu typowej filtracji opartej na odpieniaczu białek. Do tych korali należy rodzaj Dendronephtya. Jak bardzo by Was nie kusiła kolorami, stanowczo odradzam jej zakup do akwarium domowego.
Koralowa obsada akwarium morskiego powinna być planowana długodystansowo. Korale rosną i w ciągu kilkunastu miesięcy potrafią wielokrotnie zwiększyć swoją objętość. To zmusza nas do uwzględnienia paru spraw:
Przestrzeń – z czasem dostępna przestrzeń i odległości między koralami się zmniejszają. Korale zaczynają się wzajemnie zwalczać, co ze względu na wojnę chemiczną wpływa na kondycję wszystkich zwierząt w zbiorniku. Dodatkowy aspekt kosmetyczny, to brzydkie i popalone dotykające się końcówki walczących korali. Planując obsadę należy uwzględnić wygląd dojrzałego akwarium i kleić szczepki, w odpowiedniej odległości od siebie, ponieważ późniejsze przestawianie czy łamanie korali może być katorgą. Korale często pękają nie tam, gdzie chcemy, a klejenie dużych i ciężkich okazów to nie lada wyzwanie dla kleju. Osobnym problemem może być utrudniony dostęp do korali, zwłaszcza położonych głębiej.
Światło – w wyniku rozrastania się korali coraz mniej światła dociera do dna. Planujmy korale tak, aby mniej wymagające rosły niżej, a bardzie wymagające wyżej. Uwzględnijmy też rzucany cień, zwłaszcza przy koralach takich jak Montipora talerzowa.
Cyrkulacja – im większe korale tym cyrkulacja bardziej utrudniona. Pompy, które w pustym akwarium robiły kipiel, w zarośniętym akwarium mogą być niewystarczające.
Miejsce dla ryb – przy rozrastaniu się korali może się okazać, że kilkanaście rybek, które miało dużo przestrzeni w młodym akwarium, teraz nie ma gdzie pływać.
Rozważając różne gatunki korali, trzeba koniecznie uwzględnić ich ekspansywność. Dotyczy to zwłaszcza korali miękkich (np.: Discosoma, Xenia, Palythoa), które rozrastając się, szybko zabierają miejsce innym koralom. Korale miękkie w optymalnych warunkach potrafią szybko porastać dostępną przestrzeń na skale. Jeśli decydujecie się na korale miękkie dobrą radą jest trzymanie ich na osobnych skałkach, co skutecznie ogranicza ich ekspansję i umożliwia ich łatwe usunięcie z akwarium.
Inną cechą korali, którą trzeba wziąć pod uwagę jest agresywność korali oraz ich zdolność do pompowania. Dotyczy to zwłaszcza korali SPS, ale zdarza się u wszystkich korali. Korale LPS (np.: Euphilia, Hydnopora, Favia), mają umiejętność pompowania i wypuszczania swoich ramion na odległość kilkunastu centymetrów poza ich normalny zasięg. Takie ramiona żądlą wszystko, co jest w zasięgu niejednokrotnie doprowadzając do śmierci innych korali lub przynajmniej ich gałązek. Co gorsze takie sytuacje mogą się zdarzyć bez wcześniejszej zapowiedzi. Dobrym sposobem na ograniczenie takich sytuacji, jest uwzględnienie cyrkulacji przy klejeniu korali. Korale nie wypuszczają macek pod prąd, więc upewnijmy się, że na „zawietrznej” nie ma nic w zasięgu kilkunastu centymetrów. Osobnym aspektem są ukwiały, które znane są z tego, że w poszukiwaniu lepszych warunków potrafią „chodzić” po akwarium często parząc dotkliwie mijane po drodze korale. Skrajną sytuacją może być to, że taki wędrujący ukwiał kończy swój żywioł w jednej z pomp cyrkulacyjnych, co może skończyć się całkowitą katastrofą w akwarium
Kolejną rzeczą, którą uwzględniamy przy planowaniu korali to to, czy w akwarium już nie ma lub nie będzie miłośników danych korali. Niektóre ryby potrafią zagustować w polipach LPSach np. Chelmon rostratus, czy w polipach SPSów np. ryby z rodzaju Centropyge.
Ostatnim aspektem, który na szczęście rzadko zbiera żniwo jest fakt, że większość korali trzymanych w akwarium posiada jad, który może powodować reakcje alergiczne u akwarysty. W moim przypadku kontakt z Plerogyra sinuosa powoduje opuchnięcie dłoni. Należy też wspomnieć o bardzo niebezpiecznej neurotoksynie (palytoxyna), występującej w wielu odmianach korali miękkich.
Ryby
Rybna obsada akwarium morskiego może z oczywistych względów przysporzyć jeszcze więcej problemów niż koralowa. Dochodzi to nieprzewidywalny czynnik temperamentu danego osobnika. U jednego akwarysty dana ryba może nie sprawiać problemów, a innego może doprowadzać do szału np. przestawiając skałę, co potrafi czynić np. Acanthurus hepatus. W przypadku zakupu ryb stanowczo odradzam zakupy bez wcześniejszego poczytania o danym gatunku. Szczególnie krytykowane powinny być zakupy pod wpływem impulsu. W większości sytuacji kończy się to źle dla ryby lub akwarium. Nie wolno też pominąć faktu, że niektóre sklepy mają w ofercie ryby, które nie powinny być sprzedawane zwłaszcza niedoświadczonym akwarystom.
Rozsądne dobranie ryb do własnego akwarium jest często największym wyzwaniem dla początkujących. Częstym problemem jest przerybienie zbiornika już we wczesnym etapie dojrzewania. Wczesne dokładanie ryb powoduje przedłużenie dojrzewania, a mało które akwarium czeka na ryby dłużej niż dwa miesiące.
Kiedy już zasięgnęliśmy języka w sprawie upatrzonego gatunku ryby musimy uwzględnić parę spraw zanim pójdziemy na zakupy. Wpuszczenie ryby jest bardzo proste. Usunięcie jej z dojrzałego zbiornika może być niezmiernie trudne.
Rozmiar – ryby dobieramy do akwarium uwzględniając ich dorosłą wielkość. Mimo, że sklepy zaniżają wymagania, co do zalecanej wielkości akwarium, daje to pewien obraz na start. Trzymanie młodocianego Acanthurus sohal (w naturze dorasta do 60cm) w akwarium 500L jest kompletnie nieodpowiedzialnym podejściem do akwarystyki morskiej. Jeśli już decydujemy się na własną rafę, weźmy pod uwagę wpływ, jaki mamy na środowisko naturalne. W akwarium dużo lepiej wygląda wiele małych rybek niż kilka dużych.
W mniejszych akwariach (200-300L) ryby starajmy się dobierać tak, aby ich temperament był porównywalny. W przeciwnym razie ryby spokojne będą zdominowane przez te dynamiczne. W większych, dających więcej kryjówek i przestrzeni ma to mniejsze znaczenie. Jednak trzymanie gapowatego Foricpigger flavissimus ze stadem szalonych Hepatusów nawet w większym akwarium może nie być dobrym pomysłem.
Dobierając ryby warto uwzględnić ich dietę. Zwłaszcza, jeśli dana ryba ma pełnić jakąś funkcję w akwarium np. Acreichthys tomentosus, który często jest kupowany do kontroli Aiptasii, czy tez Halichoeres chrysus kupowany do walki z pasożytami korali. Z drugiej strony należy pamiętać o tym, że część ryb może zainteresować się polipami korali. Wyżej wspomniany A. tomentosus znany jest z tego, że potrafi zniszczyć niejednego LPSa. Oprócz korali ryby mogą zainteresować się innymi mieszkańcami domowego akwarium. Widziałem Chelmon rostratus, który zjadł w jedną noc piętnastocentymetrową Tridacna sp. Zarówno ryba jak i małż były razem w akwarium przez kilka lat.
Kupując jakąś rybę powinniśmy uwzględnić jej środowisko naturalne. Jeśli ryba w naturze zamieszkuje wolno płynące wody nie będzie się dobrze czuła w akwarium z silnym prądem wśród SPSów. Niektóre ryby np. koniki morskie wymagają konkretnych biotopów i mają specyficzne wymagania żywieniowe. Tak samo ryby, które nocują i żerują w skałach powinniśmy rozważyć tylko przy posiadaniu sporej ilości żywej skały.
Jednym z ważniejszych aspektów doboru ryb są ich wzajemne relacje w zamkniętej przestrzeni. Często zdarza się, że wprowadzając do istniejącego akwarium nową rybę, z miejsca staje się ona wrogiem publicznym i jest atakowana przez dotychczasowych mieszkańców, co nierzadko kończy się jej śmiercią. Zjawisko to dotyczy zwłaszcza agresji wewnątrz rodzajowej np u garbików. Dlatego ryby z wielu rodzajów powinny być trzymane w mniejszych akwariach pojedynczo. Dotyczy to ryb np z rodziny wargaczy, rogatnic czy Centropyge. Pewnym rozwiązaniem sprawdzających się w nieprzerybionych akwariach wprowadzanie kilku ryb jednocześnie. Zdarzają się też przypadki ataków na inne ryby, które mają podobny wygląd. Znam przypadek akwarium, w którym Zebrasoma flavescens zatłukła forcipigera w kilka godzin po wpuszczeniu go do akwarium. Inny przykład agresji między rybami dotyczy konkurencji pokarmowej. Dość często są opisywane przypadki, w których Pseudocheilinus hexataenia potrafi być bardzo agresywna w stosunku do Synchiropus splendidus. Obie ryby żerują na skale.
Wśród popularnych w handlu ryb, istnieją też gatunki jadowite. Należą do nich skrzydlice np. Pterois volitans, oraz popularne w domowych akwariach borsuki Siganus vulpinus. Decydując się zwłaszcza na skrzydlicę upewnijmy się, że nasze dziecko nie ma możliwości włożenia ręki do akwarium.
Inne
Do tej kategorii zaliczyłem wszystkie te zwierzęta, które nie kwalifikowały się do dwóch pierwszych grup, a często znajdują się w ofercie sklepów z akwarystyką morską. Do tej grupy możemy zaliczyć szkarłupnie (rozgwiazdy, jeżowce, liliowce, ogórki morskie), mięczaki (małże, ślimaki) czy skorupiaki np. krewetki. Część z tych zwierząt trafia do akwarium w postaci ekipy czyszczącej. Nazwa „ekipa czyszcząca” dotyczy tych zwierząt (kraby, krewetki, ślimaki), które wprowadzane są do akwarium na samym początku, mając za zadanie przyspieszyć proces dojrzewania. Osobiście wątpię w efektywność całej „ekipy”, ale to temat na osobny artykuł.
Większość cech analizowanych przy okazji ryb i korali w równym stopniu odnosi się również do tej grupy, pomimo jej zróżnicowania. Pewną cechą charakterystyczną może być fakt, że z wyjątkiem niektórych gatunków, większość nie rośnie dużo większa od rozmiaru w momencie zakupu. Wyjątkiem może być jeżowiec Diadema setosum, którego igły mogą dorastać nawet do dwudziestu kilku centymetrów. Patrząc na wymagania zwierząt z tej grupy musimy wciąć pod uwagę również inną rzecz. W większości przypadków, mięczaków czy szkarłupni nie da się aktywnie karmić. Zmusza nas to do zwrócenia uwagi na to, czy nasze akwarium będzie w stanie wyżywić dane zwierzęta. W przeciwnym razie zwierzęta będą zdychać z głodu, a my nie będziemy mieli możliwości ich dokarmić. Popularna w handlu rozgwiazda Astropecten polyacanthus żywi się detrytusem i mikrofauną znajdującymi się w piasku. Kłopot w tym, że wielu niedoświadczonych akwarystów wprowadza ten gatunek do akwarium, jako część ekipy czyszczącej do piasku, który ma kilka dni. Rozgwiazda ta potrzebuje sporej ilości piaszczystego dna, dlatego nie nadaje się do mniejszych i młodych zbiorników. Z wyjątkiem krewetek, większość z tych zwierząt porusza się bardzo wolno, ale z dość dużą siłą. To może powodować zrzucanie szczepek ze skał lub nawet przesuwanie niewielkich skałek.
Pod względem diety grupa ta jest zróżnicowana. Istnieją w niej kraby czy krewetki mogące nawet upolować rybę, jeżowce roślinożerne np. Mespilia globulus, czy też drapieżne Protoreaster lincki, które chętnie zjedzą korala czy małże. Sporo jest też detrytusożerców np. ogórki morskie czy filtratorów np. Lima scabra. Niestety wiele zwierząt z tej grupy jest oportunistami, co oznacza, że jeśli trafi się okazja mogą zmienić swoje upodobania. Takim przykładem może być Mithraculus scultpus zwany Mitraxem, który mimo preferowania pokarmu roślinnego potrafi złapać śpiącą rybę.
Z drugiej strony, dobierając te zwierzęta do obsady akwarium należy zwrócić uwagę czy czasami dany gatunek nie jest zagrożony przez istniejącego mieszkańca akwarium. Przykładem tu może być przepięknie ubarwiona krewetka Hymenocera elegans, która żywi się tylko rozgwiazdami. Innym przykładem mogą być małże np. Tridacna squamosa czy Lima scabra, którymi bardzo szybko mogą zainteresować ryby takie jak wymieniony wyżej Chelmon rostratus czy Chaetodon auriga.
Warto również pamiętać o terytorializmie wśród niektórych krewetek np. Stenopus hispidus lub nawet o kanibalizmie wśród niektórych gatunków z rodzaju Lysmata. O ile terytorializm jest raczej cechą wrodzoną i limituje nas do jednego osobnika, o tyle kanibalizm u Lysmata, wynika raczej z głodowania. Uwzględnijmy więc te zwierzęta dokarmiając ryby.
Decydując się na niektóre krewetki np.: Lysmata wurdemanni stosowane często do walki z Aiptasią pamiętajmy, że mogą zagustować w polipach korali LPS. Jest to o tyle istotne, że w stabilnym akwarium w zasadzie nie ma szansy na odłowienie niesfornych krewetek, które potrafią szybko zamęczyć wszystkie korale LPS. A jak już jesteśmy przy krewetkach, to należy pamiętać, że niektóre gatunki np. Lysmata aboinensis jak tylko zorientują się, że w akwarium nie ma naturalnych wrogów, staną się bardzo wścibskie, co uniemożliwi Wam karmienie dopolipowe niektórych korali np. Tubastrea faulkneri czy Fungia sp.
Podsumowanie
Podjęcie decyzji, co do mieszkańców akwarium rafowego nie jest prostą sprawą. Nie mniej jednak w nowoczesnej i odpowiedzialnej akwarystyce morskiej, nie można zostawić tych decyzji losowi. Akwarysta musi świadomie dokonać wyboru ryb, korali, czy krewetek na podstawie lektury dostępnych materiałów lub wątków na forach akwarystycznych. Niedopuszczalne jest kupowanie nieznanych gatunków pod wpływem impulsu, bo może to prowadzić do przykrych niespodzianek w akwarium. Dobrze dobrana obsada nie będzie przejawiała zachowań antagonistycznych i będzie formą obrony przed niespodziankami takimi jak valonia, aiptasia, ślimaki nagoskrzelne czy wirki. Warto podejść też zdroworozsądkowo do informacji na forach. Jeśli nie na ma wątków o trzymaniu liliowców w akwarium, to nie dlatego, że nikt na to nie wpadł, tylko dlatego, że w przy obecnym stanie wiedzy trzymanie tych szkarłupni w niewoli jest niemożliwe. Jeśli wielu doświadczonych akwarystów zgodnie twierdzi, że Chelmon jest bardzo trudną i delikatną rybą, odłóżcie jej zakup, kiedy będziecie bardziej doświadczeni. Choćby nie wiem jak się Wam podobała. Zwierzęta rafowe nie mogą pokazać, że im jest źle, więc pomyślmy zanim cos kupimy. Tylko w ten sposób obsada akwarium morskiego będzie nas cieszyła.
[fb_button]