Aklimatyzacja i transport ryb

[fb_button]

Aklimatyzacja zwierząt to z definicji proces mający na celu zminimalizowanie stresu wynikającego z transportu zwierząt z jednego akwarium do drugiego. Wśród akwarystów sytuacje, w których transportowane są ryby, korale i inne bezkręgowce nie są rzadkością. Jednak nie trzeba chyba wspominać, że dla delikatnych morskich zwierząt taki transport jest ogromnym stresem, który nie rzadko kończy się śmiercią. Dlatego tak ważne jest, aby zadbać o prawidłową aklimatyzację. W niniejszym artykule, przybliżymy odrobinę proces transportu i aklimatyzacji zwierząt w domowym hobby.

Od razu wspomnę, że niniejszy tekst jest kierowany głównie do akwarystów. Sklepy, jako instytucje komercyjne mają większe możliwości lokalowe jak i finansowe, aby zadbać o prawidłowe przygotowanie zwierząt do kwarantanny, aklimatyzacji i transportu.

Zakup zwierząt morskich w sklepie akwarystycznym jest zawsze związany z ich transportem do domu. Dlatego zanim wybierzemy się na zakupy trzeba przygotować się na prawidłową aklimatyzację, aby po powrocie ze sklepu nie szukać wiader czy wężyków.  To jest też powód, dla którego potępiam zakupy pod wpływem impulsu, ponieważ takich zakupów nigdy nie jesteśmy przygotowani.

Powód aklimatyzacji
aklimatyzacja i transport ryb

Akwarium z pterapogonami u exportera. (źródło: http://fishkeeperscotland.co.uk/tag/marine-fish/)

Aklimatyzacja jest wymagana, aby stopniowo poprawić jakość wody, jednocześnie minimalizując szok związany z gwałtownymi zmianami jej parametrów. Woda, w której transportowaliśmy ryby prawie zawsze gorszej jakości niż ta, która jest w naszym akwarium.

Po pierwsze na skutek ograniczonej wymiany gazowej, zawiera więcej rozpuszczonego CO2 co skutecznie obniża jej pH, w skrajnych przypadkach nawet do pH około 6,5.  Kolejna sprawa to temperatura wody. W zależności od pory roku i od warunków transportu, temperatura wody może znacznie różnic się od temperatury optymalnej. Po trzecie, parametry wody sklepowej na pewno odbiegają od tych w naszych akwariach. Woda w zbiornikach handlowych z rybami często ma dużo niższe zasolenie niż ta w domu.

Oczywistą rzeczą jest, że gwałtowne przeniesienie ryby z jednej wody do drugiej może spowodować szok, a dodatkowe podtrucie, czy też podduszenie ryb podczas transportu, plus nowe środowisko często z mało gościnnymi mieszkańcami może spowodować śmierć nowego mieszkańca, a w skrajnych przypadkach może skończyć się katastrofą w postaci na przykład ospy całej obsady.

Jeśli wybieramy się na zakupy do sklepu akwarystycznego to po pierwsze, niech to będą przemyślane zakupy (pisałem o tym tutaj), a po drugie wracajmy z nich prosto do domu, aby maksymalnie skrócić niekomfortowe warunki podróży nowo zakupionych zwierząt.

Kwarantanna

W celu uniknięcia przykrych niespodzianek na skutek przywleczenia choroby czy pasożytów, wszystkie nowo kupione ryby powinny przechodzić proces kwarantanny. Jest to proces mający na celu obserwowanie nowych ryb w i identyfikacji ewentualnych chorób lub pasożytów, zanim trafią do zbiornika. Kwarantanna w zasadzie wymaga osobnego, kompletnego akwarium, niepołączonego z głównym systemem. W takim akwarium przetrzymuje się ryby przez okres kilku tygodni. Zdaję sobie jednak sprawę, że w większość akwarystów-hobbystów nie ma na to warunków i zakupione ryby po aklimatyzacji trafiają bezpośrednio do głównego zbiornika. Jeśli tylko macie możliwość postawienia zbiornika kwarantannowego – zróbcie to bo warto. Nie musi być to nawet szklane akwarium, a na przykład kontener PCV, który postawimy tylko na czas kwarantanny. Taki kontener nie musi być dodatkowo oświetlany, ważna jest jednak odpowiednia filtracja na przykład w postaci wkładek PolyFilter. O ile nie mamy w takim zbiorniku odpieniacza to woda powinna być regularnie podmieniana wodą z głównego akwarium. Oczywiście należy kontrolować temperaturę i zasolenie w zbiorniku kwarantannowym i nie przesadzać z karmieniem ze względu na ograniczoną filtrację.

amoniak a pH

W pH poniżej 7,5 toksyczny amoniak prawie całkowicie istnieje w postaci względnie bezpiecznych jonów amonowych NH4+. Podwyższenie pH przy braku rozcieńczania wody powoduje pojawianie się toksycznego amoniaku.

Gdy absolutnie nie mamy możliwości postawienia zbiornika kwarantannowego i wprowadzamy bardzo delikatną rybę, co do której mamy obawy czy zostanie dobrze przyjęta w akwarium, możemy wprowadzić ją do pustej komory w sumpie (o ile taką mamy, i o ile jest odpowiednich rozmiarów). Takie rozwiązanie pozwoli rybie przyzwyczaić się do nowej wody, a mieszkańcom akwarium do zapachu nowego współlokatora. Jeśli nowa ryba wykaże oznaki ospy, łatwiej też będzie ją odłowić w celu leczenia.

Zasady aklimatyzacji
01-img_1941

Akwaria z rybami u eksportera na Filipinach. Ciekawostką jest fakt, że akwaria te wykonane są częściowo z drewna. (źródło: http://fishkeeperscotland.co.uk/tag/marine-fish/)

Poniższe punkty są wskazówkami, które ułatwią na proces i uczynią go łatwiejszym dla nowych mieszkańców.

– Unikajmy zbyt długiego przetrzymywania zwierząt w zamkniętych workach – jeśli z jakichś względów musimy opóźnić aklimatyzację, otwórzmy worek, po to, aby ulotnił się nagromadzony dwutlenek węgla i żeby zapewnić dopływ świeżego powietrza. Jeśli jednak transport trwał długo i pH wody transportowej spadło poniżej 7, musimy przystąpić do szybkiej aklimatyzacji. W niskim pH amoniak przekształca się w jony amonowe, które są dużo mniej toksyczne niż amoniak. Jeśli jednak zaczniemy zwlekać z rozcieńczaniem wody, pH w wodzie zacznie rosnąć w miarę ulatniania się dwutlenku węgla, a tym samym jon NH4+ zacznie przechodzić w toksyczny amoniak

– Przygotujmy się do aklimatyzowania nowych zwierząt – konieczny jest zapas wody akwariowej, odpowiedniej wielkości naczynia (idealne są kwadratowe wiadra), wężyki, termometr, pHmetr, siatka do łapania zwierząt…

– Zbadajmy pH i temperaturę wody transportowej zanim zaczniemy aklimatyzację

– Unikajmy dotykania ryb gołymi rękami – niektóre ryby mogą być jadowite, lub po prostu pokłuć nasze dłonie kolcami czy promieniami płetw.

– Oddzielmy niechciane organizmy, które mogły trafić do nas np. ze skałą

– Zapewnijmy sobie czas, a zwierzętom spokój podczas aklimatyzacji. Im dłuższa była podróż i im większe różnice w parametrach wody tym aklimatyzacja powinna być dłuższa.

– Przyciemnijmy światła zwłaszcza, jeśli ryby transportowane były w ciemnym kontenerze.

 

Rodzaje aklimatyzacji

Najbardziej popularną metodą stosowaną przez akwarystów jest metoda kropelkowa. Jest ona najbardziej łagodna i efektywna. Przeznaczona jest ona dla bardziej wymagających i delikatnych zwierząt ze względu na powolne wyrównywanie parametrów. Przeprowadzamy ją przenosząc ryby razem za woda transportową do wiaderka. Wiaderko powinno być, co najmniej w połowie puste. Następnie za pomocą wężyka z zaciskiem (takim jak są przy kroplówkach) kropelkujemy wodę z głównego akwarium. Jeśli nie mamy zacisku możemy lekko zawiązać supeł na wężyku i nim regulować przepływ. Ilość przepływającej wody należy dobrać tak, aby w ciągu 30-40 minut podwoić ilość wody w wiadrze.

Aklimatyzacja i transport ryb

Pomieszczenie zaprojektowane to aklimatyzacji ryb u europejskiego importera. Na zdjęciu widoczne są “droppery” pod które podstawiane są kontenery z importowanymi zwierzętami. Zastosowane czerwone światło zmniejsza stres u ryb. (Źródło Marine Habitat 1/2011)

Kiedy zapełnimy wiadro, odlewamy połowę wody, a następnie kontynuujemy kropelkowanie. Po powtórnym napełnieniu wiadra mamy już czterokrotne wyrównanie różnic w parametrach wody pomiędzy wodą transportową, a naszym akwarium. Jeśli pH wody odbiega od pH wody akwariowej o więcej niż 0,1 lub zasolenie o więcej niż 1ppm, powinniśmy przeprowadzić kropelkowanie kolejny raz, jednak w większości przypadków w tym momencie możemy skończyć aklimatyzację i odłowić rybę z wiadra. Przed wpuszczeniem ryby do akwarium należy zmniejszyć oświetlenie, albo nawet wyłączyć światło całkowicie, co spowoduje, że mieszkańcy akwarium mniej zainteresują się nowym przybyszem.

Jeśli kupiliśmy ryby, które są dość odporne np. garbiki, babki, błazenki, oraz jeśli różnice w parametrach wody są niewielkie, a transport ze sklepu zajął nam kilkadziesiąt minut możemy przyspieszyć proces aklimatyzacji. W tym celu otwarte worki z rybami wkładamy do akwarium i przypinamy „żabką” do krawędzi zbiornika. Ważne jest, aby podczas tego procesu mocno przyciemnić lampę, gdyż jaskrawe światło dodatkowo stresuje ryby, które nie mają możliwości ukrycia się w skałach. Co parę minut dolewamy delikatnie trochę wody z akwarium do worka. Pamiętajmy, aby woda z worka nie dostała się do akwarium. Kiedy worek jest już stosunkowo pełny, zlewamy wężykiem połowę wody, a następnie powtarzamy proces. Ten sposób jest dużo szybszy niż metoda kropelkowa.

Czasami, mimo dobrze przeprowadzonej aklimatyzacji zdarza się, że ryby zdychają.  Najczęściej powodem tego jest skumulowany stres spowodowany transportem. Na domiar złego, chęć szybkiego odzyskania pieniędzy zainwestowanej w import powoduje, że niektóre sklepy skracają kwarantannę lub nie przeprowadzają jej wcale. Niespodziewane przedłużenie podróży z winy przewoźnika, urzędów celnych czy inspektoratów weterynaryjnych powoduje, że zwierzęta są dłużej narażone na stres, zaburzenie równowagi osmotycznej, podtrucia czy podduszenia. W takich sytuacjach, nawet prawidłowo wykonana aklimatyzacja może być niewystarczająca. Jedynym sposobem, aby do handlu trafiły zdrowe osobniki jest poddanie ich obserwacji w osobnych zbiornikach. Jakiś czas temu przez Polskę przeszła tajemnicza fala zgonów ryb w niektórych sklepach i u akwarystów. Stało się tak, tylko dlatego, że nie została wykonana prawidłowa kwarantanna.

Transport

Czasami zdarza się tak, sprzedajemy swoje ryby. O ile nabywca nie mieszka piętro niżej, to należy odpowiednio przygotować transport. Poniżej przedstawiamy parę wskazówek przydatnych przy transporcie ryb.

-Ryby, które są przeznaczone do sprzedaży powinny być odłowione odpowiednio wcześniej. Dobrze jest, gdy woda, z która będą przenoszone jest dodatkowo napowietrzana.

– Do transportu mniejszych ryb warto zaopatrzyć się w sklepie zoologicznym w worki z zaokrąglonym dnem. Można też złapać rogi zwykłego worka gumkami recepturkami. Ma to na celu uniknięcie sytuacji, w których ryby zostają uwięzione w rogach, które łatwo mogą ulec zagięciu czy zgnieceniu.

– Jeśli przewozimy zwierzęta ze skałą np. korale, małże etc. to warto stosować podwójne torby, ponieważ ostra skała może przeciąć folie.

– Worki powinny być odpowiednio dobrane do wielkości ryby. Powinny być odpowiednio „długie”, aby oprócz wody zmieściło się też sporo powietrza. Zasadą jest, aby w worku było 3-4 razy więcej powietrza niż wody.

– Najmniejsze ryby można pakować po 2-3 sztuki. Ryby większe i terytorialne powinny być pakowane pojedynczo.

– Zawiązując worek należy złapać w niego odpowiednio dużo powietrza. Jeśli nie macie wprawy można worek z rybami dopełnić powietrzem z pompki. Nigdy nie nadmuchujemy worka ustami, ponieważ w wydychanym powietrzu jest sporo dwutlenku węgla, który dodatkowa zakwasi nam wodę.

– Worek powinien być dość dobrze wypełniony powietrzem tak, aby się nie zapadał. W przeciwnym razie ryba może być uwięziona między fałdami folii.

– Worki z rybami powinny być unieruchomione i przewożone w nieprzepuszczającym światła kontenerze. Idealnie się do tego nadaje pojemnik styropianowy.

– W przypadku dłuższego transportu można na dno torebki włożyć kawałki zeolitu, który ma właściwości wiążące amoniak . Można też zaopatrzyć się w sklepie w preparaty zawierające poliwinylopirolidon np. StressGuard, który działa jak śluz, wspomaga osmoregulację oraz zabezpiecza niewielkie rany i otarcia powstałe na skutek transportu.

– Ryby, które pojadą w kilkugodzinną podróż powinny być przegłodzone, aby zmniejszyć wydalanie odchodów.

– W zimne dni do styropianowego kontenera z workami należy włożyć saszetki ogrzewające. Można zastosować kompresy ThermaCare, które dostępne są w aptekach. Utrzymują one temperaturę 40C nawet do ośmiu godzin. Cena jednego to tylko kilka złotych.

Bez względu na to jak dobrze przygotujemy się do aklimatyzacji, czasami przydarza się katastrofa i na przykład wylewa się nam cała woda transportowa. Nie zostaje nam nic więcej jak ratować podskakującą na podłodze rybę. Jednak nie wrzucajmy jej od razu do akwarium. Wystarczy jakiekolwiek naczynie, do którego możemy nabrać trochę wody z akwarium i tam wpuścić pechową rybę. Da nam to trochę czasu na ogarnięcie zalanej podłogi. Jednak w takim wypadku o aklimatyzacji nie może być mowy. Jedyne, co nam zostało to nadzieja na to, że trafiła nam się silna sztuka, która upora się z upadkiem na podłogę, szokiem osmotycznym i traumą spowodowaną całą sytuacją.

Podane powyżej porady w żaden sposób nie zagwarantują przeżycia zwierząt wprowadzanych do akwarium, jednak w znacznym stopniu zwiększą szansę ich przeżycia. Nie są to oczywiście jedyne sposoby na aklimatyzację i transport, wiec jeśli macie jakieś swoje wypróbowane, to podzielcie się nimi w komentarzach.

Za zdrowie i kondycje ryby nie odpowiada tylko sprzedawca. Dlatego przygotujmy się do zakupów ryb tak, aby zminimalizować ich stres i cieszyć się nowymi, zdrowymi mieszkańcami domowego akwarium

[fb_button]

Bibliografia:

-Marine Habitat 1/2011 (również zdjęcie tytułowe)

http://www.advancedaquarist.com/2006/3/aafeature1

http://www.reefkeeping.com/issues/2003-09/tb/feature/

http://www.advancedaquarist.com/2004/5/aafeature

-http://fishkeeperscotland.co.uk/tag/marine-fish/

-http://www.saia-online.eu/images/downloads/en/saia-acclimation-procedures_en.pdf

O Autorze Wszystkie posty

Bartek Stańczyk

Jestem pasjonatem mórz i oceanów już od czasów dzieciństwa, a edukacja w dziedzinie biologii morskiej pozwoliła mi na bardziej naukowe spojrzenie na typowe akwarium morskie.

Zostaw komentarz...

Translate »